Sztuczne kwiaty? Really!? Yes:)

Nigdy dotąd nie interesowałam się sztucznymi kwiatami. Dla mnie zawsze były raczej synonimem bezguścia i tandety. Mamy więc w domu dużo prawdziwych  kwiatów - które zresztą rosną z różnym powodzeniem  - ale jak dotąd nie mieliśmy żadnego sztucznego kwiatka. Jednak podczas ostatniej wizyty w IKEI  skusiliśmy się na parę sztucznych kwiatków ala skalaki czy trawa ozdobna do łazienki gdzie trudno utrzymać prawdziwe kwiaty bo nasza łazienka nie ma okna. Stwierdziliśmy że to przecież IKEA i zawsze można oddać. Tymczasem minęło kilka tygodni a jestem zaskoczona tym jak bardo podoba mi się efekt. Kto by pomyślał. Bardzo podoba mi się też nazwa sztucznych kwiatów w IKEI - FEJKA :) Czyżby z angielskiego fake ?





A jaki jest Wasz stosunek do sztucznych kwiatów?


Comments

  1. No nie lubię, nie znoszę, nie przekonam się. Róże mi nie chcą rosnąć, więc kupuję paprotki i bluszcze ;P Ale szucznych nie przełknę, choćby nie wiem jak ładnie wyglądały.

    ReplyDelete
  2. This comment has been removed by the author.

    ReplyDelete
  3. Witam Kasiu(dlaczego wpisąlm Malgosiu wczesniej-nie wiem)przepraszam, do tej pory zagladalam do Ciebie na yt, a od wczorj? i na bloga.Ciesze sie,ze ten blog to nie tylko kosmetykia le tez trochę innych tematów. Nie lubie sztucznych kwiatów, nigdy nie mialam i chyba nie będę.Zdaje sobie z ograniczen w niektorych pomieszczeniach ale zawsze dla próby mozna wepchnac jakas trzykrotkę czy bluszcza, one lubią ciemne pomieszczenia.Jeśli natomiast i to nie wchodzi w rachube to postawiąlbym na jakieś ozdoby, np pamiatki z wakacji,statek w butelce, rozgwiazdy, duze muszle, figurkę jakaś, wykorzystałabym ta przestrzen maksymalnie np kladac tam wiklinowe koszyki z jakaś ozdobna wyściółką i skladowac np gumowe kaczuszki swojej pociechy...Ja mam malenką lazienkę i wg mnie szkoda miejsce marnowac na cos niepraktycznego i sztucznego.

    ReplyDelete
  4. Teraz już co raz więcej ludzi kupuje sztuczne kwiaty. Sama w salonie na stoliku mam bukiet amarantowych hortensji i zawsze gdy na niego patrzę to wydaje mi się ładniejszy. Osobiście polecam sztuczne storczyki (tylko te z wyższej półki), które można wsadzić w doniczkę gdy nam żywy kwiat przekwitnie.

    ReplyDelete
  5. Dzisiejsze sztuczne kwiaty czasem wyglądają prawdziwiej od prawdziwych :)

    ReplyDelete
  6. Też nie przepadam za sztucznymi kwiatami. Ale podobne jakiś czas temu zakupiłam w Ikea i te zupełnie nie wyglądają tandetnie:)

    ReplyDelete
  7. Nigdy nie miałam sztucznych, ale moja łazienka też prosi się o trochę zieleni. Świetne rozwiązanie!

    ReplyDelete
  8. tak tak po szwedzku "fejka" to czasownik i znaczy podrabiać, fałszować :)

    ReplyDelete
  9. ogólnie wolę prawdziwe kwiaty, ale też posiadam te sztuczne z ikei.. :) dodatkowo marzył mi się storczyk w sypialni, ale u mnie praktycznie nie ma słońca, a od okna czuć ogromny chłód i żaden kwiat do tej pory nie przetrwał.. teraz mam storczyka z ikei i każdy się nim zachwyca :P pozdrawiam!

    ReplyDelete
  10. Super! Tez dotychczas nie lubiłam sztucznych, ale zobaczyłam kiedyś takie podobne chyba w SIA i też od razu pomyślałam o łazience. Te w IKEI na pewno kupię:)

    ReplyDelete
  11. Super! Tez dotychczas nie lubiłam sztucznych, ale zobaczyłam kiedyś takie podobne chyba w SIA i też od razu pomyślałam o łazience. Te w IKEI na pewno kupię:)

    ReplyDelete
  12. Kupiłam sobie ozdoby wielkanocne w hurtowni internetowej, żałuję strasznie że nie wzięłam takich sztucznych roślinek. Wyglądają zupełnie jak naturalne!

    ReplyDelete

Post a Comment