Moje ulubione ciasto drożdżowe ze śliwkami

Zaczęłam piec ciasto drożdżowe stosunkowo niedawno wkurzona tym że w polskich cukierniach drożdżówka z owocami zamiast owoców ma paskudny dżem owocowy i mnóstwo lukru którego nie trawię w żadnej postaci. Jedyna kupna drożdżówka która moim zdaniem smakuje tak jak powinna to ta z cukierni "Sowa" z sezonowymi owocami (truskawkami, śliwkami, rabarbarem) ale ona dostępna jest tylko latem i w dodatku tylko w wybranych cukierniach tej sieci.

Moja wersja ciasta drożdżowego jest chyba profanacją prawdziwej drożdżówki bo ja do swojego ciasta dodaję roztopione masło. Taka wersja smakuje mi znacznie bardziej niż klasyczne ciasto drożdżowe. To co mi zawsze jednak przeszkadza w cieście drożdżowym to to że niezależnie od przepisu szybko czerstwieje i już drugiego dnia po upieczeniu nie smakuje już tak dobrze jak pierwszego. Stanowi to jednak świetny pretekst by w dniu upieczenia  ciasta zjeść więcej kawałków niż nakazuje zdrowy rozsądek czy zwykła przyzwoitość. Jeśli jednak nie ulegam pokusie obżarstwa to mrożę wystudzone kawałki  ciasta drożdżowego w dniu upieczenia go i mam drożdżówki na cały tydzień:)

Moim zdaniem ciasto drożdżowe jest najsmaczniejsze z kwaśnymi owocami - w szczególności z nieco niedojrzałymi węgierkami - i posypane cukrem pudrem.





A to już mój przepis na stuningowane ciasto drożdżowe ze śliwkami:

Składniki:
szklanka ciepłego mleka
pół szklanki cukru
40g drożdży
60g roztopionego i ostudzonego masła
około 1.5 szklanki - 2 szklanek mąki 
500g śliwek węgierek, mogą być nieco niedojrzałe

Do dużej niemetalowej miski wlewamy ciepło mleko i dodajemy cukier i drożdże. Dobrze mieszamy do uzyskania jednolitej masy, dodajemy masło a następnie powoli dodajemy mąkę i ugniatamy ciasto - dodajemy tylko tyle mąki aby ciasto przestało kleić do rąk i uzyskało konsystencje ciasta do pizzy. Zostawiamy do wyrośnięcia na około pół godziny a następnie rozwałkowujemy na blaszce pokrytej papierem do pieczenia do takiej grubości jaka Wam odpowiada. Na koniec posypujemy ciasto świeżymi lub mrożonymi śliwkami węgierkami i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 175 stopni w ustawieniu termoobieg aż ciasto będzie złote (ok. 30-45minut). Po upieczeniu i ostudzeniu ciasta posypujemy je cukrem pudrem, najlepiej przez siteczko.

Smacznego!

Comments

  1. Kasiu zeby drozdzowe ciasto bylo dluzej swieze musi byc tluste :( tak kalorie ,czyli wiecej masla moja ciocia dodaje zawsze jeszcze luche smalcu jej drozdzowki sa pycha pozdrawiam

    ReplyDelete
  2. No, proszę, nie wiedziałam :) Dzięki za cynk:)

    ReplyDelete

Post a Comment

Popular Posts